W zdrowym ciele zdrowy duch

Od dawna wiadomo, że aktywność fizyczna rozwija nie tylko umysł, ale również ciało. Dotleniony mózg to lepiej pracujący umysł, nie ma w tym żadnej magii – czysta fizjologia i biologia człowieka. Kiedyś, przed milionami lat aktywność fizyczna była czymś zupełnie normalnym. Aby zjeść obiad, trzeba było wcześniej upolować mamuta. Prosta zależność. Nasi przodkowie praktycznie cały czas po przebudzeniu musieli być w ruchu, aby przeżyć. Dziś sport i wysiłek fizyczny w wymiarze czysto amatorskim przeżywają swój renesans. Ludzie zdali sobie sprawę, że aby żyć długie lata w dobrym zdrowiu warto od czasu do czasu wyjść z domu na jogging, czy rower. Można powiedzieć, że w pewnym sensie powracamy do swoich korzeni, do mądrych nawyków naszych przodków. Inne są co prawda motywacje, ale skutek ten sam. Jak pokazują badania socjologów, osoby, które deklarują uprawianie jakiejkolwiek aktywności fizycznej w sposób regularny osiągają sukcesy na polu zawodowym i prywatnym. Zazwyczaj statystyki nieco przekłamują rzeczywistość, ale w tym wypadku myślę, że można im wierzyć.