Garbine Muguruza Blanco – następczyni Ivanović
Tuż po oficjalnym zakończeniu kariery przez Conchitę Martinez, w tenisie hiszpańskim powstała nisza, której nie była w stanie wypełnić kreowana przedwcześnie na gwiazdę Anabel Medina Garrigues ani tym bardziej Lourdes Domínguez Lino. A szczytem możliwości dla najlepszej obecnie Hiszpanki – Carli Suarez Navarro – pozostaje obecność w drugiej dziesiątce rankingu. Jednakże wiele wskazuje, że pojawiło się światełko w tunelu, które pierwszy raz rozbłysło już dwa lata temu na kortach w Miami: urocza i sympatyczna Garbine Muguruza.
BIOGRAFIA
Hiszpan José Antonio Muguruza przyjechał do Wenezueli w interesach (posiada firmę zajmującą się łączeniem metali), a przy okazji poznał tam miłość swojego życia – Scarlet Blanco. Efektem tego spotkania był ślub i przyjście na świat potomstwa: Asiera, Igora oraz w październiku 1993 roku – Garbine. Rodzina mieszkała razem w Caracas do 1999 roku, kiedy to została podjęta decyzja o wyjeździe Garbine do Barcelony i rozpoczęcia nauki w akademii tenisowej Bruguera Top Team, gdzie spędziła dziesięć kolejnych lat.
KARIERA
Garbine nie poświęcała rozgrywkom juniorskim szczególnej uwagi, od razu próbując swoich sił w cyklu ITF (głównie z kategorii 10 tys.), co okazało się słuszną decyzją. Przejście z akademii do regularnej gry turniejowej okazało się nad wyraz płynne i zaowocowało kilkoma wartościowymi wynikami, m.in. w postaci dwóch wygranych turniejów: pod koniec 2009 roku w Vinaros oraz dwa miesiące później na Majorce.
Kolejny rok obfitował w jeszcze lepsze wyniki i to w coraz lepiej obsadzanych turniejach. Hiszpanka zapisała na swoim koncie wygrane nad Caglą Buyukakcay, Alexandrą Cadantu czy koleżanką z reprezentacji – Larą Arruabarreną. Ostatecznie skończyła 2011 rok na 248 miejscu w rankingu WTA.
W kolejnym sezonie nie poprzestała tylko na turniejach ITF i pewnym krokiem wkroczyła na poziom WTA. Wprawdzie jeszcze w Paryżu nie przebrnęła eliminacji, ale w kolejnych miesiącach stała się prawdziwym objawieniem. Najpierw wygrała jeszcze ITFa w Clearwater (pokonała m.in. Rus, Voegele, a w finale straciła tylko gema z Grace Min), dzięki czemu otrzymała dziką kartę do turnieju w Miami, który stał się kamieniem milowym w jej karierze.
Zwycięstwa nad Ayumi Moritą, Wierą Zwonariową i Flavią Pennettą doprowadziły ją do czwartej rundy, w której uległa ostatecznej zwyciężczyni – Agnieszce Radwańskiej. W kolejnych miesiącach naprzemiennie próbowała swoich sił w turniejach ITF i WTA. Najlepszy wynik odnotowała w Bukareszcie, gdzie po pokonaniu Karin Knapp, Iriny Begu i Alize Cornet przegrała w finale z Torro-Flor. Awans w okolice setnego miejsca pozwolił Garbine na debiut w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego – US Open, w którym przegrała po trzysetowej walce w pierwszej rundzie z Sarą Errani. Rok skończyła ostatecznie na 104. miejscu w rankingu.
garbine muguruza porsche
Garbine marzy o Porsche. Jazda testowa
Foto z Twittera tenisistki
Na początku kolejnego sezonu wygrała swój pierwszy mecz wielkoszlemowy, pokonując Rybarikovą i odpadając w kolejnym meczu z Sereną Williams w Australian Open. Następne świetne występy Hiszpanki przyszły ponownie na amerykańskiej ziemi: czwarta runda w Indian Wells (zwycięstwa nad Bojaną Jovanovski, Katyą Makarovą i Rybarikovą, porażka z Angie Kerber) oraz ponownie w niezwykle szczęśliwym dla niej Miami (pokonała Nastię Pawliuczenkową i Karolinę Woźniacką, przegrała z Na Li).
Od tej pory postawiła wyłącznie na turnieje WTA, w których to radziła sobie co najmniej przyzwoicie, docierając m.in. do półfinału holenderskiego Topshelf Open (wygrane z Moną Barthel, Lauren Davis i Domi Cibulkovą, porażka z Kirsten Flipkens) i awansując na 53. miejsce w rankingu. Po odpadnięciu w drugiej rundzie Wimbledonu z Makarovą, zdecydowała się na operację kontuzjowanej prawej stopy, co wyłączyło ją z gry do końca roku.
Na korty powróciła w bardzo efektownym stylu. Jeszcze w Auckland odpadła w ćwierćfinale z Venus Williams, ale już kolejny turniej przyniósł jej pierwszy triumf WTA w karierze. Razem z kwalifikacjami zwyciężyła w kolejnych ośmiu spotkaniach, nie tracąc nawet seta. Zwycięstwo w turnieju pozwoliło jej na awans na 38. miejsce w rankingu.
Fragmenty meczu w Hobart przeciwko Kirsten Flipkens
NARODOWOŚĆ
Faktyczne spełnienie pokładanych oczekiwań nie jest jedynym problemem w przypadku tej dwudziestolatki w kontekście hiszpańskiego tenisa. Do dziś bowiem kwestią nierozstrzygniętą pozostaje wybór kraju, którego Garbine będzie reprezentantką. Ewentualna zmiana obywatelstwa przez grającą obecnie pod hiszpańską flagą zawodniczki nie jest – jak to często bywa wśród zawodniczek z krajów postsowieckich – zwykłą zachcianką, a trudną decyzją dla młodej dziewczyny, która ciągle uważa się za obywatelką dwóch państw: Hiszpanii i Wenezueli, choć cały czas w międzynarodowych turniejach występuje pod hiszpańską flagą.
Mimo to, Garbine – pomimo zaproszenia – nie przystąpiła do zeszłorocznej edycji Fed Cup. Sama zawsze powtarza, że w równym stopniu czuje się Hiszpanką i Wenezuelką. Jeśli jednak chce wystąpić na Igrzyskach Olimpijskich, to musi w najbliższym czasie dokonać wyboru.
Nowy kapitan reprezentacji, Conchita Martinez na ten temat wypowiadała się jednak dość oszczędnie: ”Niestety, [Garbine] na razie pozostaje niezdecydowana. Byłaby dla nas bardzo ważnym graczem, ale niestety myślę, że nie wystąpi z nami w tym roku.’‚
Jak się jednak okazuje, w żaden sposób nie przeszkadza to hiszpańskiej legendzie, która jest jednym z gości w boksie Muguruzy w czasie Australian Open, a niektóre media zasugerowały nawet, że należy do jej sztabu trenerskiego.
STYL GRY
Jak na nietypową Hiszpankę przystało, Garbine prezentuje zupełnie niehiszpański styl gry. Co więcej, nad korty ziemne przedkłada miłość do hardu. Wysoka (182 cm) i dobrze zbudowana tenisistka należy do jednej z najbardziej ofensywnie usposobionych zawodniczek młodego pokolenia.
Swoją grę opiera głównie na mocnym serwisie, agresywnemu forehandowi oraz równie ryzykownemu backhand wzdłuż linii. A z każdym rokiem coraz lepiej Hiszpance przychodzi kontrolowanie uderzeń, czego efekty widać najlepiej w postaci osiąganych wyników i porównań do Any Ivanović. Jak sama przyznaje, na treningach najczęściej ćwiczy właśnie serwis i wolej.
Nic dziwnego zatem, że wśród swoich idoli wymienia najczęściej Pete’a Samprasa i Serenę Williams, choć jednocześnie zawsze w inspiracjach podkreśla dużą rolę Martiny Hingis – jej poruszanie się, ale także ambicję i charakter. Jej oficjalnym trenerem pozostaje były zawodnik – Alejo Manasidor.
garbine muguruza starbucks
Garbine Muguruza – poranek przy kawie
Foto z Twittera
ŻYCIE PRYWATNE
Garbine nie jest takim pieszczochem mediów jak Eugenie Bouchard czy Laura Robson. Co za tym idzie, niewiele na jej temat można znaleźć w mediach. Sporadycznie używa konta na Facebooku, który posiada od blisko roku. Znacznie łatwiej na interakcję na Twitterze, gdzie prawie codziennie zostawia wpisy. Ponadto interesuje się historią: głównie sztuki i architektury, lubi podróżować, robić zakupy. Nigdy nie rozstaje się z telefonem i iPadem. Do ulubionych artystów zalicza Rihannę, Shakirę i Davida Guettę, do aktorów – Brada Pitta. Lubi gotować, często chwali się słodkimi wypiekami i czasem spędzonym z rodziną.